Wzrost cen nieruchomości, a rozbudowa stref podmiejskich -wywiad dr Jadwigą Gałką
W jakie obszary warto teraz inwestować? Aby rozpocząć rozważania na ten temat, musisz mieć dane do przeanalizowania. Skąd je wziąć? W krótkim wywiadzie dr Jadwiga Gałka z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej prezentuje tylko cześć informacji, które zapewne będą dla Ciebie ciekawe! Zobacz, a później sięgnij po więcej danych w Raporcie!
Co zaobserwowaliście w ostatnich latach na rynku nieruchomości?
Rynek nieruchomości w Polsce cały czas dynamicznie się zmienia. Od kilku lat obserwujemy stale rosnące zainteresowanie Polaków zakupem lokali mieszkalnych, domów i działek. Pomimo pandemii i problemów z nią związanych, w 2020 r. liczba mieszkań oddanych do użytkowania była o 6,5% wyższa niż w 2019 r. i wyniosła ponad 222 tys. W I kwartale 2021 r. oddano do użytku rekordową liczbę mieszkań, co wynikało z aktywności budowlanej firm deweloperskich w latach poprzednich. Rosnące zainteresowanie na rynku nieruchomości przejawia się także w pozwoleniach i rozpoczętych budowach. Według Raportu Narodowego Banku Polskiego (2021) dotyczącego sytuacji na rynku nieruchomości w Polsce, liczba mieszkań, na budowę których wydano pozwolenia w 2020 r. wzrosła o 53% w odniesieniu do roku poprzedniego. Natomiast liczba rozpoczętych inwestycji budowlanych w roku 2020 była niższa niż rok wcześniej, ale i tak przekroczyła 220 tys. Wynikające z pandemii opóźnienia rozpoczęcia inwestycji zostały nadrobione w I kwartale 2021 r. i obecnie miasta przeżywają prawdziwy boom budowlany. Kolejną bardzo ważną kwestią jest obserwowany od lat wzrost cen zakupu nieruchomości zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Według danych NBP mieszkania w Polsce są o około 10% droższe niż przed rokiem. Jak wynika z najnowszych danych NBP w ciągu zaledwie ostatniego kwartału nowe mieszkania zdrożały o ponad 2%, a używane aż o 5,2%. Warto dodać, że w I kwartale 2021 r. ceny wzrosły o 8%. Wielu liczyło na to, że pandemia spowoduje spadek cen mieszkań. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie i chętnych na zakup mieszkań nie brakuje. Polacy w obawie przed kryzysem spowodowanym pandemią, postanowili zainwestować zgromadzone środki w nieruchomości, które wydają się być bardziej opłacalną inwestycją niż lokaty i obligacje.
Czy ten trend obserwujecie w całej Polsce? Czy może w niektórych regionach wygląda to inaczej?
Wzmożony ruch na rynku nieruchomości widzimy w całej Polsce. Przede wszystkim w województwie mazowieckim, pomorskim i dolnośląskim. Jednak największy ruch budowlany obserwujemy w głównych polskich miastach oraz w gminach leżących w strefach ich oddziaływania tj. w strefach podmiejskich i dojazdów do pracy. Jest to związane z dynamicznym rozwojem suburbanizacji. Z danych GUS wynika, że najwięcej mieszkań oddano do użytkowania w 2020 r. w Warszawie (ponad 23 tys.), Wrocławiu (11 tys.), Krakowie (10 tys.), Gdańsku (6,5 tys.), Łodzi (5,5 tys.), Poznaniu 4,9 tys.) oraz dynamicznie rozwijającym się Rzeszowie (3,8 tys.). Również ceny nieruchomości rosną w całej Polsce. Jeszcze w I kwartale 2020 r. średnia cena za metr kwadratowy mieszkania w Polsce wynosiła 4567 zł., podczas gdy rok później, już 4944 zł (wzrost o 377 zł). Należy podkreślić, że średnie ceny za metr kwadratowy w największych polskich miastach są zdecydowanie wyższe. W II kwartale 2021 r. niemal we wszystkich największych miastach w Polsce ceny za metr kwadratowy mieszkania znacząco wzrosły w ciągu roku np. w Gdyni o 24%, Lublinie o 19% Warszawie o 13%, a w Krakowie o 10%. Niestety nic nie wskazuje na to, że ceny mieszkań spadną w najbliższym czasie.
Czy uważa Pani, że ten trend będzie utrzymywał się lub nasilał w całej Polsce?
Ciężko jest ze 100- procentową pewnością powiedzieć czego możemy spodziewać się na rynku nieruchomości w najbliższych latach, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna. Tym niemniej uważam, że wzmożony ruch na rynku nieruchomości będzie się utrzymywał przez najbliższe kilka lat. Świadczy o tym duży popyt na mieszkania, które w dużych miastach np. w Krakowie są sprzedawane niemal „na pniu”. Według prognoz ekonomistów z branży nieruchomości w najbliższej przyszłości na podwyżkę stóp procentowych raczej się nie zanosi, a banki oferują rekordowo tanie kredyty mieszkaniowe oraz dodatkowo obniżyły wymagania dotyczące wysokości wkładu własnego (np. w 2020 r. PKO BP żądał od klientów 20% wkładu własnego, a w 2021 r. obniżył wymagany wkład do 10%).
Analizując galopujące wręcz ceny mieszkań w miastach możemy spodziewać się wzrostu suburbanizacji, a tym samym wzmożonego zainteresowania zakupem domów i działek w strefach podmiejskich oraz na terenach bardziej oddalonych od miast, ale nadal dobrze z nimi skomunikowanych (w strefach dojazdów do pracy). Jednak warto podkreślić, że w dłuższej perspektywie czasowej rosnące koszty zakupu nieruchomości będą przeszkodą nie do pokonania dla wielu zainteresowanych – zwłaszcza młodych, wkraczających na rynek pracy osób. Stąd można spodziewać się spowolnienia na rynku nieruchomości, spadku zainteresowania zakupem nowych mieszkań oraz rozwoju sektora wtórnego.
Potrzebujesz więcej danych z rynku nieruchomości? Sięgnij do Raportu >>> link